Dziś pogrzeb mojego drogiego kolegi Adama Wojnara.
O godzinie 14.20 w kaplicy Cmentarza Rakowickiego rozpocznie się msza pogrzebowa.
Zostanie w mojej pamięci jako prężny i oddany swojemu fachowi fotoreporter. Zawsze potrafił znaleźć ciekawe wydarzenia i je sfotografować. Adam potrafił bardzo wnikliwie poznać temat, który fotografował. U niego to nie było tylko ‘pstryk-pstryk’. On w swojej pracy autentycznie przeżywał to, co robił. Żył fotografią. Studiował formy przemysłowe na Akademii Sztuk Pięknych i to go ukształtowało. Dla niego ważne było, żeby zdobyć dobry materiał i robił to najlepiej jak potrafił. Dla mnie był artystą w swoim fachu.
Był ciepłym człowiekiem, który kochał zwierzęta. Zawsze miał psa, którym się troskliwie opiekował. Żałuję, że nie doszło do naszego ostatniego spotkania. Kilka dni temu po Mszy świętej w katedrze wawelskiej mieliśmy spotkać się na kawie. Jakoś tak wyszło, że pogubiliśmy się po nabożeństwie. Bardzo żałuję, że nie udało nam się wtedy spotkać i porozmawiać. Jak zwykle poszedł swoją drogą. Okazało się, że już ostatnią. Ogromna strata.
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie.
Fot. Nasze ostatnie wspólne zdjęcia podczas pandemii na Cmentarzu Rakowickim.